Fotografowanie makiety...

... to fotografowanie czegoś czego nie ma, a czasem czegoś czego nigdy nie będzie. (Kliknij aby powiększyć.)













Podobno Fotograf tylko dla własnej przyjemności spędził 7 dni pracując nad zdjęciami makiety. Ci którzy go znają mówią, że nie robiłby tego gdyby projekt nie był wybitny.

Do zdjęć użyto:
  • Nikon D700 (do pracy bezpośrednio na makiecie),
  • Nikon D700 + MB-D10 (stosowany z użyciem wysięgnika złożonego z komponentów Really Right Stuff),
  • Nikkor PC-E 24mm,
  • Nikkor PC-E 45 mm,
  • Nikkor PC-E 85 mm,
  • Nikkor AF-S 14-24 mm,
  • Nikon MC-36,
  • Canon G10,
  • Sony Ericsson W995,
  • 3 x DedoLight + Dedolight Projector,
  • Rosco Lightpad,
  • Rosco color filters,
  • Gitzo GT3541L,
  • Really Right Stuff BH-55,
  • Really Right Stuff Ultimate-Pro Omni Pivot Package,
  • statywy i osprzęt Manfrotto.
Człowiek w skali makiety patrzyłby na swiat z wysokości ok. 8 mm. Środek obiektywu Nikona D700 postawionego na makiecie wypadał na wysokości 65 mm, dlatego zdjęcia z tego aparatu miały nierealną perspektywę (tak jakbyśmy patrzyli na budynek z 2 lub 3 piętra). Canon G10 mimo niewielkich wymiarów również był za wysoki. Odpowiednią perspektywę uzyskano dzięki telefonowi SE W995 odwróconemu spustem do góry. Dzięki matrycy o rozdzielczości 8 milionów pikseli uzyskano zdjęcia wystarczającej jakości.

Komentarze

czad. dla mnie bomba. ja lubię takie rzeczy robić.
Murawska Iwona pisze…
kapitalne kadry, i świetnie ustawione światło