Jeszcze raz o...


... partnerach, pomysłodawcach... O architektach. Jeśli rysujemy plan urbanistyczny, to myślimy o nim w pewnych kategoriach literackich. Na przykład rysujemy coś na kształt i podobieństwo ulicy Francuskiej na Saskiej Kępie, albo Krakowskiego Przedmieścia, albo placu Słonecznego na Żoliborzu w Warszawie. Nie chodzi mi o jakość, ale o treść literacką, o wyobrażenie fragmentu miasta, odwołanie się do nastroju miejsca. Słowa te wypowiedziane dwadzieśćia lat temu przez Jerzego Szczepanika - Dzikowskiego w wywiadzie dla "Architektury" - pozostały dla architektów z biura JEMS aktualne do dziś. Z tą jednak różnicą, że projektowane przez nich w latach osiemdziesiątych domy nawiązywały do architektury przełomu XIX i XX wieku, obecnie zaś kojarzą się przede wszystkim z formami warszawskiego międzywojnia - wyrażanymi we współczesny i zaawansowany technicznie sposób.

Ewa P. Porębska "9/9, JEMS Architekci, Muzeum Architektury Wrocław 2007"


Komentarze